Dziś drugi odcinek naszych porad dotyczących bezpiecznego wyjazdu na ferie. Tym razem przyjrzymy się właściwej technice jazdy. Przybliżymy, jak prawidłowo zachować się w razie poślizgu oraz co zrobić w razie utknięcia w zaspie.
Niekontrolowane poślizgi to bardzo częsty obrazek na naszych drogach zimą. Podstawowe pytanie powinno brzmieć "jak nie dopuścić do takiego wydarzenia", a nie "jak się zachować w razie poślizgu". Pierwszą i podstawową zasadą jest dobór odpowiedniej prędkości. Szczególne znaczenie ma ona przy pokonywaniu zakrętów. To przed rozpoczęciem tego manweru powinniśmy osiągnąć odpowiednią prędkość. W trakcie jego pokonywania niewskazane jest ani przyspieszanie, ani (tym bardziej) hamowanie. Wszystko przez prawa fizyki, które na śliskiej nawierzchni bardzo szybko dadzą nam do zrozumienia, że popełniliśmy błąd.
W razie poślizgu należy się natomiast wyzbyć odruchu hamowania. Dużo lepszym pomysłem jest zachowanie takiej samej prędkości lub delikatne dodanie gazu, przy jednoczesnym skręcie kół w tę stronę, w którą "ściągany" jest tył pojazdu. Taka "kontra" powinna pomóc przywrócić panowanie nad samochodem.
Utknięcie w zaspie może się zdarzyć zarówno w mieście, jak i (znacznie częściej) w obszarze niezabudowanym. Podstawowy błędem popełnianym w takich sytuacjach przez kierowców jest gwałtowne dodawanie gazu. Powoduje to, że śnieg będący pod kołami zaczyna się wyślizgiwać, jeszcze bardziej utrudniając wyjechanie z zaspy. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji? Należy przede wszystkim wyprostować koła. Próby ruszenia powinny być wykonywane z małą ilością gazu, na tzw. półsprzęgle. Dobrym pomysłem może być też poproszenie innego kierującego o wyciągnięcie naszego samochodu za pomocą holu.