Na początku roku zaczną obowiązywać nowe zasady regulujące redukowanie punktów karnych. Nie będzie ich już można zmniejszyć w ramach szkolenia. Jednak po uzbieraniu 24 punktów, zamiast ponownego egzaminu, na kierowcę czekać będzie kurs zerujący tę liczbę.
Obecnie utrata prawa jazdy za punkty karne następuje po uzbieraniu ich w liczbie 24. Kierowca, który je otrzymał, ma w międzyczasie możliwość pozbyć się ich na dwa sposoby: poczekać rok (wtedy same się likwidują), albo wziąć udział w kursie doszkalającym.
Organizują go WORD-y. Można w nim wziąć udział raz na pół roku. Inwestycja rzędu ok. 300 zł i sześciu godzin poświęconych na wzięcie w nim udziału, skutkuje skasowaniem sześciu punktów karnych.
Od 4 stycznia sytuacja ta zmieni się jednak diametralnie. Kierowcy nie będą mogli brać udziału w tego typu kursach, dopóki nie uzbierają 24 punktów karnych i nie zostanie im zatrzymane prawo jazdy. Dopiero później, w ciągu miesiąca od takiego incydentu, kierowca będzie mógł się udać na szkolenie, które zredukuje mu liczbę punktów do zera. Będzie ono jednak dłuższe i droższe, niż dotychczas – potrwa 28 godzin (prawdopodobnie 4 dni), a jego koszt wyniesie ok. 500 zł.
Nie oznacza to jednak, że za każdym razem po przekroczeniu limitu 24 punktów, będzie można redukować ich liczbę. Skorzystanie z takiego rozwiązania to bowiem przywilej przysługujący tylko raz na pięć lat. Przekroczenie limitu w tym okresie, automatycznie sprawi, że kierowca będzie musiał szykować się na ponowny egzamin na prawo jazdy.