Kilka tygodni temu Sejm przyjął nowe prawo, które pozwoli karać posłów za przewinienia drogowe. Podobne zapisy obejmą prokuratorów i sędziów. Popełnienie przez nich wykroczenia da możliwość ukarania ich mandatem bez utraty immunitetu.
Głośne były przypadki posłów, którzy najpierw szaleli na drogach, a później zasłaniali się immunitetem. Nowe prawo ma to zmienić. Parlamentarzyści mają być traktowani podobnie, jak przeciętni obywatele. Podobnie, ale nie tak samo.
Do tej pory nawet jeśli polityk chciał przyjąć mandat, nie mógł tego zrobić. Chronił go bowiem immunitet, który mógł być uchylony tylko za zgodą Sejmu. W całej obecnej kadencji do izby niższej parlamentu wpłynęło ok 100 wniosków o takie uchylenie.
Nowe prawo sprawi, że parlamentarzysta naruszający przepisy ruchu drogowego, będzie mógł być ukarany mandatem bez konieczności uruchamiania całej procedury związanej z uchyleniem immunitetu. Tak będzie wtedy, gdy przyjmie mandat. A co jeśli nie (w końcu każdemu kierowcy przysługuje to prawo)? Wtedy odpowiednie organy będą mogły wnioskować do Prokuratora Generalnego, by ten w ich imieniu wystąpił o ukaranie parlamentarzysty.
Zmiany obejmą nie tylko posłów. Podobne przepisy będą dotyczyły również senatorów, prokuratorów, sędziów, Głównego Inspektora Danych Osobowych, Rzecznika Praw Dziecka oraz szefa Instytutu Pamięci Narodowej.