Co czwarte śmiertelne potrącenie pieszego na pasach na terenie UE ma miejsce w Polsce. Zagadnienie to od dłuższego czasu spędza sen z powiek specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem ruchu drogowego. Ustawicznie słyszymy o planowanych zmianach w przepisach. Jak ta kwestia wygląda dziś w naszym kraju i na terenie Wspólnoty?
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego opublikowała raport, w którym przeanalizowano przepisy dotyczące ochrony pieszych na przejściach. Pod lupę wzięto regulacje obowiązujące w 15 krajach: Austrii, Belgii, Bułgarii, Czechach, Danii, Francji, Holandii, Norwegi, Niemczech, Rumunii, Słowacji, Słowenii, Szwajcarii, na Węgrzech i oczywiście w Polsce.
Analizowano, w którym momencie pieszy ma pierwszeństwo - czy już na przejściu, czy zbliżając się do niego z zamiarem lub bez zamiaru przekroczenia jezdni. W 10 krajach kierujący samochodem ma obowiązek udzielić pierwszeństwa pieszemu, który zbliża się do przejścia z zamiarem przejścia przez jezdnię. Polska znalazła się w gronie 5 państw, w których pieszy chroniony jest dopiero, gdy na pasach już przebywa.
W przypadku naszego kraju istnieje jednak jeszcze jeden akt prawny (poza ustawą Prawo o ruchu drogowym), który reguluje tę kwestię, a jednocześnie daje pieszym większe przywileje. Jest to rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Nakłada ono na kierowcę obowiązek zmniejszenia prędkości podczas zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych lub przejazdu dla rowerzystów. W myśl tej regulacji polskie prawo jest zatem ostrzejsze. Istnieją jednak wątpliwości natury formalnej, czy dokument niższej rangi (rozporządzenie) może zawierać ostrzejsze zapisy, których nie ma ustawa.
Warto też wspomnieć, że przepisy w innych krajach są różnie interpretowane przez tamtejsze orzecznictwo. Szczegółowe informacje na ten temat zawiera omawiany raport (https://krbrd.gov.pl/images/files/Raport_KRBRD_ochrona_pieszych_na_przejsciach_2013.pdf). Niezależnie od regulacji należy jednak pamiętać, że pieszy praktycznie nie ma szans na wyjście bez szwanku ze zderzenia z samochodem. Stąd akcje takie, jak np. "10 mniej ratuje życie".