Dozwolona prędkość w centrum miasta - 30 km/h. Brzmi nierealnie? Nie dla kierowców z wielu polskich aglomeracji, takich jak np. Warszawa, Gdańsk i Poznań. Tam rozwiązanie o nazwie Tempo 30 funkcjonuje już na różną skalę. Obywatele innych miast też walczą o jego wprowadzenie. Ma ono zmniejszyć liczbę śmiertelnych wypadków z udziałem pieszych i paradoksalnie...upłynnić ruch.
Strefy Tempo 30 funkcjonują na różną skalę w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, Sopocie i Radomiu. O jej wprowadzenie ubiegają się m. in. mieszkańcy Łodzi.
Zaletą takiego rozwiązania miałoby być zmniejszenie ruchu, a przez to ilości spalin i hałasu w centrach miast. innym niebagatelnym plusem ma być poprawa bezpieczeństa pieszych oraz rowerzystów. To właśnie oni stanowią bardzo duży odsetek śmiertelnych ofiar drogowych. Zdeszenie z autem jadącym 30 km/h daje natomiast dużo większą szansę na przeżycie.
Co na to wszystko kierowcy? Sądząc po reakcjach na internetowych forach, są zdecydowanie przeciwni takiemu rozwiązaniu. Obawiają się, że Tempo 30 doprowadzi do całkowitego zakorkowania centrów miast. Badania wykonane w Holandii pokazują jednak, że średnia prędkość w tych strefach zwiększyła się po ich wprowadzeniu. Wpływ na to ma zapewne mniejszy ruch drogowy.