Mandat z fotoradaru za granicą

Koniec z bezkarnością kierowców, którzy zostali sfotografowani przez zagraniczny fotoradar. W całej Unii Europejskiej trwają pracę nad stworzeniem Krajowych Punktów Kontaktowych, które mają pomóc odpowiednim służbom w egzekwowaniu kar m.in. za nadmierną prędkość. Polscy parlamentarzyści przegłosowali nowelizację przepisów, które umożliwią takie działania.

Kierowcy, którzy otrzymują mandat za zbyt wysoką prędkość lub przejazd na czerwonym świetle w obcym kraju, często mogą czuć się bezkarni. Odpowiednie służby rzadko starają się egzekwować karę, gdy ta jest niska. Wszystko przez to, że identyfikacja zagranicznego kierowcy jest czasochłonna i kosztowna.

Sytuację ma zmienić unijna dyrektywa z października 2011 roku. Jej zapisy mają ułatwić wymianę informacji między państwami UE, dotyczących m.in. wykroczeń drogowych. Zakładają one powstanie Krajowych Punktów Kontaktowych, które mają udostępniać dane rejestracyjne pojazdów na wniosek odpowiednich służb (w przypadku Polski chodzi o Straż Miejską, Inspekcję Transportu Drogowego, Straż Graniczną, Służbę Celną i Policję).

Cały system ma ułatwić karanie sprawców przestępstw i wykroczeń drogowych. Chodzi tu w szczególności o mandaty za: nadmierną prędkość, przejazd na czerwonym świetle i brak fotelika w przypadku przewozu dziecka. Przepisy wymierzone są zarówno w polskich kierowców, popełniających te wykroczenia na terenie Unii Europejskiej, jak i ich zagranicznych kolegów, dopuszczających się podobnych czynów na naszych drogach.

Zanim powstanie Krajowy Punkt Kontaktowy, przegłosowane przez Sejm przepisy trafią do Senatu, a później będą czekały na podpis Prezydenta.