Kontrola fotoradarów przez NIK

Najwyższa Izba Kontroli sprawdzi, czy fotoradary ustawiane są w miejscach niebezpiecznych, czy raczej tam, gdzie najłatwiej złapać kierowców na przekraczaniu prędkości. Wyniki kontroli znane będą na początku 2014 roku.

Dyskusja na temat fotoradarów trwa. Szczególnie, że w ostatnich latach namnożyło się ich na polskich drogach. Rejestratory powinny być stawiane w miejscach, w których przekroczenie prędkości stanowi szczególne niebezpieczeństwo dla ruchu drogowego. Powinny więc mieć funkcję prewencyjną i zwiększać bezpieczeństwo podróżujących. Kierowcy natomiast skarżą się, że fotoradary często stoją w miejscach, w których najłatwiej przyłapać kierowcę na zbyt szybkiej jeździe, a takie ustawienie nie ma nic wspólnego z bezpieczeństwem. Służy za to reperowaniu gminnych budżetów. Co więcej, są w Polsce miejsca, gdzie ustawienie fotoradaru wręcz zagraża bezpieczeństwu na drodze, ponieważ widząc je, często w ostatniej chwili lub w niebezpiecznym miejscu, kierowcy gwałtownie zwalniają, ryzykując np. utratę przyczepności.

Mapę takich fotoradarowych absurdów stworzyli słuchacze radia RMF FM. Trafiła ona na ręce prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Prezes NIK obiecał sprawdzić, czy tym, którzy stawiają rejestratory, bardziej zależy na bezpieczeństwie kierowców, czy na większej liczbie mandatów. Wyniki tej kontroli mają być znane na początku 2014 roku.