Bezpieczeństwo rowerzysty

Co roku w Polsce dochodzi do mnóstwa wypadków z udziałem rowerzystów. Niezależnie od tego, kto je powoduje - kierujący samochodem, czy rowerem - i tak ten drugi zawsze kończy z nieporównywalnie większymi obrażeniami. W Warszawie trwa właśnie kampania społeczna, przypominająca o przepisowym odstępie przy wyprzedzaniu rowerzysty.

Na internetowych forach trwa nieprzerwana walka między kierującymi samochodami i rowerami. Rowerzyści piszą, że kierowcy w ogóle na nich nie zwracają uwagi i nie patrzą w lusterka (np. przy otwieraniu drzwi pasażera). Kierowcy skarżą się, że ich koledzy na dwóch kółkach zachowują się bardzo często nieodpowiedzialnie, np. wjeżdżając z rozpędem na drogę, czy przejazd dla rowerów (głównie przy czerwonym świetle).

Spór trwa, a wypadków z udziałem cyklistów przybywa. By zmniejszyć ich liczbę i ułatwić rowerzystom bezpieczną zmianę pasa, wprowadzono tzw. śluzy na skrzyżowaniach. Powstaje też coraz więcej ścieżek rowerowych. Cykliści uzyskali także prawo do wyprzedzania samochodu z prawej strony. I to często przy tym manewrze dochodzi do zdarzenia (np. gdy kierujący skręca w lewo lub wysadza pasażera, który automatycznie otwiera prawe drzwi). Inną przyczyną wypadków z udziałem rowerzystów jest też niezachowanie odpowiedniego odstępu podczas ich wyprzedzania. Przypomnijmy - jest to co najmniej 1 metr. I to właśnie na ten przepis chcą zwrócić uwagę organizatorzy warszawskiej akcji społecznej "1 metr. Proszę tylko o tyle". Plakaty, zawierające to hasło zostały powieszone na 70 stołecznych autobusach. Czy kampania da jakieś skutki? To się okaże.

Niezależnie od tego warto, by rowerzyści również sami zadbali o swoje bezpieczeństwo - jeździli w kaskach i elementach odblaskowych, nie słuchali muzyki podczas pedałowania, a przede wszystkim zachowywali przepisy ruchu drogowego i zdrowy rozsądek.